Miracle Morning- małe kroki ku lepszemu.

Czy potrafimy rano znaleźć chwilę czasu dla siebie? Okazuje się, że naprawdę warto…

Poranki to część dnia od której może zależeć w jaki sposób potoczą się dalsze wydarzenia. Według filozofii Miracle Morning są jednak czymś więcej. Okazją do polepszenia swojego życia poprzez wykonanie codziennie rano 6 kroków. Opisana w książce przetłumaczonej na 27 języków autorstwa Hala Elroda w 2012 roku koncepcja zyskała sobie szerokie grono sympatyków. Autor stara się przekonać czytelników do wdrożenia w swój poranek rutyny, którą ukrywa pod akronimem SAVERS- litery oznaczają kolejno czynności: medytacja, afirmacja, wizualizacja, ćwiczenia fizyczne, czytanie i pisanie.

Na czym może polegać jej fenomen? Podstawowym przesłaniem ksiązki jest to, aby robić coś dla siebie. Wykonywanie wyżej wymienionych czynności ma prowadzić do wzrostu pewności siebie i utrzymania koncentracji w ciągu całego dnia. Elrod zacęca do poświęcenia około godziny dziennie na samorozwój co wiąże się z wcześniejszą pobudką. Może się to jawić jako pewnego rodzaju wyzwanie, jednak ma swoje pozytywne skutki- mamy więcej czasu i poczucie, że już na samym początku dnia wykonaliśmy pewnego rodzaju zadanie. Jest to praktyka sprawdzona przez wiele odnoszących sukces osób. Daje zastrzyk pozytywnej energii i pozwala mierzyć się z wyzwaniami, jakie mogą przed nami stanąć.

Dla nieprzekonanych do idei samorozwoju może się to wydać oczywiste, ale na pewno obiektywnie są proponowane chociaż niektóre nawyki jak chwila wyciszenia czy odrobina ruchu, które warto wdrożyć do swojej porannej rutyny.