Energia z biomasy zamiast węgla. Nidzica inwestuje w odnawialne źródła energii

Kiedy w latach 90. wykonano modernizację nidzickiej ciepłowni, wybudowanej jeszcze za czasów Edwarda Gierka, okazało się, że jej efektywność jest znacznie poniżej oczekiwanej.

„Ciepłownia o mocy 7,5 MW początkowo spełniała standardy emisji, ale mocno wyeksploatowane źródło miało niską efektywność i wymagało gruntownej przebudowy. Sprawność kotłów wynosiła ok. 60 proc.” – podaje Magdalena Sosnowska ze strony „Wysokienapiecie”.

Modernizacja ciepłowni

Produkcja ciepła opierała się głównie na spalaniu węgla, jednak wraz ze wzrostem jego cen przy jednoczesnym spadku wydajności ciepłowni Nidzickie Przedsiębiorstwo Usługowe Gospodarki Komunalnej (PUGK) zdecydowało się na jej przebudowę w celu uzyskania energii z biomasy. Materiał do jej wytworzenia jest pozyskiwany z odpadów tartacznych i zrębów leśnych.

Idąc za wzorem Litwinów oraz korzystając z ich doświadczenia w produkcji ciepła z biomasy, nidzicki PUGK zdecydował się na inwestycję. Łączny koszt instalacji wyniósł prawie 18,1 mln zł, z czego 8,7 mln zł stanowiły dotacje z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz Efektywna dystrybucja ciepła i chłodu. Pozostałą kwotę sfinansowano z kredytu z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 8,9 mln zł oraz ze środków własnych.

Efekty inwestycji

Skutki nowej instalacji na biomasę stały się szybko widoczne – ciepło jest tanie, a emisja CO2 uległa redukcji. „Szacowany spadek emisji gazów cieplarnianych przekroczył rocznie 5 tys. ton CO2. (…) Udział OZE w produkcji ciepła wynosi teraz 93 proc., 7 proc. stanowi gaz” – czytamy na „Wysokienapiecie”.